Wymienne kable słuchawkowe, czy to ma sens?

 Strona główna / Kino domowe od podstaw / Wymienne kable słuchawkowe, czy to ma sens?

Wymienne kable słuchawkowe, czy to ma sens?

Wpływ telewizji kablowej na dźwięk pozostaje tematem gorącej, nieustającej debaty, a strony często po prostu odmawiają wysłuchania argumentów drugiej strony. Po stronie sceptyków, wielu nie czuje się zobowiązanych do empirycznego poparcia lub sprawdzenia swoich teoretycznych założeń.

Oto ciekawa recenzja sceptyka z forum Dr. Head, który przetestował temat wymiennych kabli na sobie i swoich słuchawkach Sennheiser IE 80 s. Dziękujemy użytkownikowi Bongripper i publikujemy za zgodą autora fragmenty jego recenzji "Jak poszedłem kupić odtwarzacz i kupiłem kabel, w który nigdy nie wierzyłem" z komentarzami naszych ekspertów (pełna recenzja dostępna jest na forum).

"Jakiś czas temu dostałem całkiem dobre 'zatyczki do uszu' Sennheiser IE 80, ale wyraźnie nie brzmiały tak dobrze, jak mogłyby z telefonem. Odtwarzacz powinien rozwiązać te problemy, ale zawsze będziesz musiał nosić ze sobą inne urządzenie... Ze względu na budżet i wymagania w pierwszej kolejności patrzyłem na FiiO M7... Opisałem sytuację konsultantowi, a on podał alternatywę, zamiast odtwarzacza można spróbować wymienić kabel. Uśmiechnąłem się, dziękuję, ale audiofilski drut to nie moja bajka. Byłem, delikatnie mówiąc, sceptycznie nastawiony do tego, że kabel, który kosztuje połowę tego, co (lub więcej) jedna para słuchawek, może mieć dużą różnicę w jakości dźwięku, czy w porównaniu z odtwarzaczem. Zgodziłem się spróbować tylko z nadzieją, że zostanę przekonany o swojej racji. I myliłem się! Ale po pierwsze: słuchałem moich Sennheiser IE 80 s ze smartfonem Lumia 640 i odtwarzaczem FiiO M7. W każdym przypadku z kablem fabrycznym oraz z czterema innymi wymiennymi kablami: Nobunaga Labs TR-IE3, Labkable Silver Galaxy 4wire, Nobunaga Labs SUIREN i Labkable Silver Galaxy 8wire."

Komentarz Dr. Head: Kable te pasują do słuchawek Sennheiser: ie80s, ie80, ie8. Dostępnych jest więcej modeli, jak również wersje wyważone.

"Wszystkie wyglądają, oczywiście, bardziej niezawodny i tricked out niż fabryczny, grubsze, wszystkie w PVC półprzezroczyste ... ...z pigtailami ze skręconych pojedynczych przewodów... Wszystkie te przewody mają mniejszą rezystancję niż standardowe, więc słuchawki z nimi brzmią głośniej. Tak więc z "nie-rodzimymi" kablami zmniejszyłem dźwięk o kilka tonów, aby uniknąć porównywania 'cichego' z 'głośnym', ponieważ to drugie zawsze wygrywa."

Komentarz dr Głowy: niska impedancja <0,5 oma może być szczególnie przydatna w przypadku słabego źródła, jakim w omawianej sytuacji jest smartfon.

"Eksperymentowanie" zaczęło się od telefonu i najprostszego kabla Nobunaga Labs TR-IE3... muzyka od razu zabrzmiała żywiej i dynamiczniej. Poszło o mikrodynamikę, czyli to, co słyszymy w normalnej akustyce lub pełnowymiarowych słuchawkach studyjnych, ale wcześniej zostało połknięte przez telefon. Cały zakres częstotliwości zagrał lepiej, separacja instrumentów, oddanie przestrzeni i głębi... Przełączając się z powrotem na stary kabel i telefon, Sennheiser IE 80 brzmią muląco i bardziej ściśnięte... Z pozostałymi kablami dźwięk był jeszcze lepszy na tych samych parametrach, bez zmiany charakteru czy podbarwienia dźwięku na poszczególnych przewodach. Każdy kolejny tylko jeszcze bardziej uwalniał potencjał samych słuchawek... Ostatnich dwóch przewodów nie odróżniłbym od siebie w dźwięku, wszystko brzmiało jeszcze piękniej i jakościowo. A pod względem komfortu, wizualnie i haptycznie najbardziej przypadł mi do gustu Nobunaga Labs SUIREN.

Następnym krokiem było wypróbowanie tych wszystkich dobroci z FiiO M7. Współczynnik mocy pozostał taki sam, ale różnica między kablem natywnym a zastępczym była nieco słabsza... W tym samym czasie różnica w głośności pomiędzy kablami akcyjnymi a nierodzimymi była bardziej widoczna.

Jeśli jednak porównamy telefon z przewodem Nobunaga Labs SUIREN i FiiO M7 z przewodem fabrycznym, to dźwięk był dość porównywalny, bez wyraźnego zwycięzcy. Odtwarzacz ma bardziej neutralną barwę dźwięku, telefon, który posiadam jest "ciemniejszy" z nieco odsuniętą górą. Ale z nowym kablem szczegółowość jest teraz na tyle duża, że słychać tam wszystko i nie czuć braku wysokich tonów... Tak czy inaczej, zamiast odtwarzacza zdecydowałem się na razie na kabel Nobunaga Labs SUIREN i dalej słucham muzyki ze smartfona. Gdyby ktoś miesiąc temu powiedział mi, że wyjdę ze sklepu z kablem, który kosztuje więcej niż odtwarzacz i tyle samo, co same słuchawki, to machnąłbym palcem przy głowie i się roześmiał. Nie mogłem już jednak usłyszeć, jak IE80 mogą brzmieć z prostego, "domowego" urządzenia.

Podejmując tę decyzję, nie kierowałem się tylko dźwiękiem i wygodą. Wydaje mi się, że zainwestowałem również w niezawodność. Najsłabszym miejscem w zatyczkach do uszu (i ogólnie w słuchawkach) jest jak wiadomo przewód. Na podstawie wcześniejszych doświadczeń uważam, że kabel IE80s wytrzymałby około półtora roku lub dwa lata, jeśli miałbym szczęście.

Komentarz Dr. Head: słuszna uwaga! Z własnego doświadczenia i z rozmów serwisowych mogę to tylko potwierdzić. Możemy również wymienić złącza, jeśli zdecydujesz się na zmianę słuchawek.