Bitwa gigantów: porównanie słuchawek Sony WH-1000XM2 i Sony MDR-1000X

 Strona główna / Kino domowe od podstaw / Bitwa gigantów: porównanie słuchawek Sony WH-1000XM2 i Sony MDR-1000X

Bitwa gigantów: porównanie słuchawek Sony WH-1000XM2 i Sony MDR-1000X

Na szczycie gamy bezprzewodowych słuchawek Sony szykuje się poważna modernizacja: ostatni flagowiec, 1000X, zostanie wkrótce zastąpiony nowym modelem. Ma podobną nazwę, 1000XM2, i również wygląda bardzo podobnie do swojego poprzednika. Jaka jest różnica i czy w ogóle istnieje? Przekonajmy się o tym w teście porównawczym.

Projektowanie/ergonomia

Surowy i zwięzły design, składana konstrukcja, mocny plastik wysokiej jakości i miękka sztuczna skóra - pod względem designu i budowy nowe flagowce bezprzewodowe są naprawdę tak podobne do starych, że jeśli nie przyjrzeć się oznaczeniom, łatwo pomylić, który jest który.

Niektóre różnice są jednak zauważalne w szczegółach. Umiejscowienie przycisków na prawej słuchawce jest nieco inne, ale nie na tyle, by przejście z jednego modelu na drugi wymagało poważnego przeszkolenia. Pokrycie poduszek nauszników syntetyczną skórą w 1000XM2 stało się nieco gęstsze w dotyku - nie wpływa to na wygodę użytkowania, ale daje większą pewność co do ich trwałości (choć, czy ta pewność jest uzasadniona, przekonamy się po kilku latach aktywnego użytkowania nowych słuchawek).

Piankowe wypełnienie poduszek nausznych oczywiście pozostaje bez zmian - jak również doskonale zapamiętuje formę, idealnie dopasowuje się do nauszników i zapewnia wysoki komfort użytkowania przy bardzo dobrym poziomie pasywnej eliminacji hałasu (o aktywnej eliminacji hałasu powiemy poniżej). Nowe słuchawki leżą na głowie tak samo wygodnie jak stare - co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że ich kształt i waga pozostały dokładnie takie same.

W zestawie - to samo co poprzednio: poręczna torba, adapter samolotowy, kabel USB i kabel audio do połączenia przewodowego (bardzo fajny, wykonany z posrebrzanej miedzi beztlenowej). Wszystko, czego potrzebujesz i nic więcej.

Funkcjonalność

Pierwsze spojrzenie nie ujawnia wielu różnic, ale bliższe oględziny sprawią, że będzie ciekawiej. Pierwszą ważną innowacją jest bezprzewodowe połączenie ze źródłem dźwięku. Podobnie jak poprzednik, nowy model obsługuje NFC (co oznacza, że łączy się ze smartfonem lub innym urządzeniem mobilnym po prostu dotykając obudowy), ale rozumie więcej kodeków. Słuchawki są teraz kompatybilne nie tylko z aptX, ale także z jego ulepszoną wersją atpX HD, która wyraźnie zwiększa przepływność (a tym samym jakość dźwięku) transmisji Bluetooth oraz podnosi maksymalną rozdzielczość plików audio ze standardowej do 24bit / 48kHz.

Wsparcie dla jeszcze bardziej zaawansowanego kodeka LDAC, który podnosi poprzeczkę do 24 bitów / 96 kHz, nowe słuchawki odziedziczyły po poprzednim modelu (choć można z niego skorzystać tylko wtedy, gdy podłączymy je do odtwarzaczy lub topowych smartfonów Sony, które również obsługują LDAC). Jeszcze więcej różnic między nowym a starym modelem ujawnia się w przypadku aktywnej redukcji hałasu. Jeszcze bardziej zaawansowany jest model 1000XM2: tutaj nowy Sony przewyższa nie tylko swoich poprzedników, ale prawie wszystkich konkurentów. Ich aktywna redukcja hałasu jest spersonalizowana: wbudowane czujniki wykrywają gęstość dopasowania kubka (na którą może mieć wpływ np. zausznik okularów lub długa fryzura) i wybierają optymalny tryb filtrowania hałasu. Technologia ta dostosowuje się nie tylko do lądowania, ale także do warunków otoczenia, zmieniając ustawienia wraz ze zmianami ciśnienia atmosferycznego - ma to na celu zapewnienie, że filtrowanie dźwięków zewnętrznych pozostaje tak skuteczne, jak to tylko możliwe, nawet na pokładzie samolotu.

Jeszcze więcej nowych funkcji w 1000XM2 obejmuje wsparcie dla aplikacji mobilnej Headphones Connect. Aplikacja ta korzysta z żyroskopu w smartfonie, aby określić warunki, w jakich użytkownik słucha muzyki i wybrać optymalne ustawienia redukcji hałasu.

Na przykład, w metrze lub samolocie, automatycznie włącza maksymalną izolację od dźwięków z zewnątrz, podczas gdy na zewnątrz zapewnia, że dźwięki mają łatwy dostęp do uszu, aby zapobiec zderzeniu z samochodem lub innym nieszczęśliwym wypadkiem. Dzięki Headphones Connect można nie tylko regulować redukcję szumów, ale także dźwięk słuchawek: posiada on korektor i zestaw innych narzędzi do tego celu.

Dźwięk

Przetworniki akustyczne zarówno w nowym 1000XM2, jak i w starym 1000X są takie same - zastrzeżone 40-milimetrowe przetworniki z cienkimi membranami, potężnymi magnesami neodymowymi i lekkimi, aluminiowymi cewkami drgającymi pokrytymi miedzią.

Środowisko akustyczne pozostaje bez zmian (oczywiście zamknięte). Procesor DSEE HX, który przetwarza strumień audio w celu poprawy brzmienia skompresowanych nagrań, pozostaje na swoim miejscu. Nic dziwnego, oba modele grają podobnie, z drobnymi różnicami na poziomie drobnych niuansów.

Obydwa dają dobrze wycyzelowany i komfortowy dźwięk z lekko uwypuklonym basem i delikatnie zmiękczoną górą pasma, bez ostrych sybilantów czy agresywnego "gyppingu". Oba modele świetnie radzą sobie z graniem na żywych instrumentach, pewnie radząc sobie z ostrymi frontami - szczególnie dobrze słychać to na klawiszach i gitarowych solówkach. Pomimo zamkniętej konstrukcji akustycznej, muzyka jest odtwarzana czysto i bez zahamowań, bez sztywności czy "pudełkowatych" podbarwień, tak jakbyśmy słuchali wysokiej klasy słuchawek nausznych.

Bas jest równie głęboki w obu modelach, ale w nowych 1000MX2 jego ostrość stała się nieco wyraźniejsza (być może konstruktorzy popracowali nad tłumieniem). Redukcja szumów jest tak starannie dostrojona, że nie ma praktycznie żadnego wpływu na brzmienie muzyki: zawężenie panoramy stereo i szorstkość wysokich częstotliwości, które często występują po włączeniu "redukcji szumów", nie są tu w ogóle odczuwalne.

Z kolei szumy są odcinane maksymalnie, w całym zakresie częstotliwości, nie tylko od dołu - widać to wyraźnie po wyłączeniu muzyki. Przy okazji, sama muzyka nie wyłączy się w najbliższym czasie: nowy 1000MX2 ma baterię o większej pojemności, dzięki czemu może działać znacznie dłużej. Jedno ładowanie wystarcza teraz na 30 godzin pracy!

Wynik końcowy

Nowe bezprzewodowe flagowce Sony oferują dłuższy czas pracy na baterii i lepszą funkcjonalność, a co najważniejsze - zaawansowaną redukcję szumów. Jednocześnie brzmią tak samo szczegółowo jak poprzednie "millenialsy", a ich bas jest jeszcze szybszy i ostrzejszy.